niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział 17

Czekaliśmy na stacji na nasz pociąg. Ja i Natsu wzięliśmy już tabletki. Miała to być długa podróż, więc lepiej, żebyśmy nie wyczołgiwali się z pociągu. Biorąc pod uwagę z kim mamy się zmierzyć to nie jest zbyt dobry pomysł. Nadjechał. Od razu zajęliśmy miejsca w przedziale i jak zwykle siedziałam przy oknie. Zobaczyłam w nim odbicie Revenge i jej szyderczy uśmieszek. Wzdrygnęłam się na ten widok.
- Wszystko w porządku? - zapytał Natsu
Spojrzałam na niego i delikatni się uśmiechnęłam.
- Hai.
Pociąg ruszył, więc postanowiłam przedstawić im mój plan. Nie był on zbyt skomplikowany, a przynajmniej tak mi się wydawało. Polegał on na tym, że ja walcze z jednym smokiem, a oni z drugim. Jednak musiałam to z 5 razy tłumaczyć zanim Natsu załapał. Zbliżał się powoli wieczór. Słońce zachodziło w oddali. Czas się zatrzyłam. Nie! Tylko nie to. Wstałam i rozejrzałam się po przedziale. Nikogo  nie zobaczyłam, więc poszłam sprawdzić kolejne. W jednym siedzieli oni. Przysiadłam się. Było tak jak kiedyś, gdy wspólnie wyruszaliśmy na misje.
- Kończy ci się czas... - zaczęła Lisa
- ... musisz odnaleźć smoczą córkę...
- ... aby uratować przyszłość. - dokończyła Mia
- Ale jak mam ją znaleźć?
- Jest ona blisko ciebie.
Zniknęli. Wróciłam do naszego przedziału i usiadłam na miejscu. Natsu pytał się gdzie byłam jednak nie słuchał go. Jest ona blisko ciebie. Co to znaczy? Kim jest smocza córka? Nawet nie zauważyłam kiedy nastała noc. Wszyscy już spali z wyjątkiem Natsu. Zauważył, że się mu przyglądam i się szeroko uśmiechnął.
- Skąd znasz Igneel'a? - zapytał
- Opiekował się mną po śmierci Safiry. Wcześniej dosyć często nas odwiedzał i się ze mną bawił.
- To dlaczego go nienawidzisz?
Bo to przez niego Safira nie żyje.
- To już nie twoja sprawa.
Zadawał jeszcze pytanie, ale nie słuchałam go. Nienawiść. Czy to przypadkiem nie z niej zrodziła się Revege? Z nienawiści i rozpaczy? To w takim razie dlaczego nie przejęła kontroli? Przecież powinna być wstanie to zrobić. Revenge?
Czego?
Dlaczego nie przejęłaś nade mną kontroli, gdy dowiedziałam się prawdy?
Zapomniałaś już? Próbowałam, ale mnie powstrzymałaś. Nie chciałaś, żeby ktokolwiek poznał twój sekret. Nawet Hope. A teraz jeśli pozwolisz prześpie się.
To chyba na tyle. Więcej się od niej nie dowiem. Spojrzałam na Natsu. Zasnął. Wstałam z miejsca i poszłam poszukać pustego wagonu. Nie zajęło mi to zbyt wiele czasu. Usiadłam i skupiłam moc w jednej ręcę. Pojawiła się złota kula, a po chwili obraz. Najpierw rozmyty, następnie zaczął nabierać ostrości i... nagle znikł. Cholera. Wróciłam do naszego przedziału po księge i wyszłam. Otworzyłam ją na pierwszej stronie. Sekretne i zakazane techniki smoczych zabójców. Obiecałam sobie, że już nigdy z niej nie skorzystam, ale nie mam wyboru. Szukałam konkretniej strony 342. 339, 340, 343 Gdzie jest 342? Powinna ty być. Przyjrzałam się dokładniej. Wyrwana kartka, ale kiedy?
Przed oddaniem jej Mii.
Jak to? Dlaczego?
Ponieważ chciałaś je chronić bardziej niż cokolwiek innego.
To gdzie teraz jest?
Myślisz, że tak łatwo ci powiem?
Revenge. Gadaj.
You gave it to Lisa.
Rozumiem, ale dlaczego tego nie pamiętam?
Tego już nie wiem.
Słońce zaczęło wschodzić. Niedługo dotrzemy na miejsce. Wróciłam do naszego przedziału i schowałam księgę. Chwilę później wszyscy wstali.
- Za ile będziemy na miejscu? - zapytała Erza
- Za jakąś godzinę.
Nie miałam ochoty rozmawiać. Zastanawiało mnie to czego dowiedziałam się od Revenge. W sumie to nawet nie wiem co było na tej kartce. Pamiętam tylko stronę i że było to ważne. Dlaczego nic nie pamiętam? Dotarliśmy na miejsce, więc wzieliśmy bagaże i skierowaliśmy się do domu zleceniodawcy. Po wyjściu dałam każdemu lakryme.
- Po co nam to?
- Rozdzielamy się. Gdy ktoś spotka smoki skontaktuje się z resztą za pomocą lakrymy. Wystarczy powiedzieć: Połącz. oraz imię osoby z którą chcesz się skontaktować. Tylko tego nie zgubcie. Bardzo ciężko było mi je zdobyć.
Skierowałam się w stronę gór. Po kilku godzinach marszu znalazłam je. Wyjęłam lakryme, ale po chwili ją schowałam. Revenge, chcesz się zabawić?
Masz na myśli smoki?
Tak.
Z chęcią.
Przepraszam was... Wokół mnie pojawiła się ciemność. Tonęłam w niej podczas gdy Revenge przejmowała kontrole. Jej walke ze smokami obserwowałam z góry. Wygrywała, a przecież korzystała tylko z łuku. Jeden już poległ. Zauważyłam, że reszta zbliża się do miejsca gdzie walczy Revenge. Musze odzyskać kontrolę i to szybko. Revenge! Koniec!
Nie myśl, że pozwole się tak łatwo uwięxić.
Skupiłam się z całej siły. Powoli zaczęło pojawiać wokół mnie światło. Jeszcze troche. Prawie mi się udało gdy otoczyła mnie ciemność.
Jesteś słaba. Teraz to ja mam kontrole.

Nie! Tonęłam w ciemności i nie mogłam nic zrobić. Dlaczego?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wróciłam. Troche mi to zajęło, ale znowu pisze i nie mam zamiaru zawieszać bloga. Mam nadzieję że nowy rozdział się wam spodobał.

środa, 19 czerwca 2013

Hej :D

Nareszcie wolne. W najbliższy weekend pojawi się kolejny rozdział. Już go nawet zaczęłam. Szkoda tylko, że trzeba chodzić jeszcze do szkoły. Chociaż w sumie to i tak już nic tam nie robimy tylko gramy w Makao. Ja ciągle przegrywam :( . Chociaż może to dobrze... W końcu mówi się, że ten kto ma szczęście w kartach nie ma szczęścia w miłości, a skoro nie mam szczęścia w kartach to... Nie będę już przedłużać. Mam nadzieję że poczekacie jeszcze te kilka dni. Pa ;)