Czekaliśmy
na stacji na nasz pociąg. Ja i Natsu wzięliśmy już tabletki. Miała to być długa
podróż, więc lepiej, żebyśmy nie wyczołgiwali się z pociągu. Biorąc pod uwagę z
kim mamy się zmierzyć to nie jest zbyt dobry pomysł. Nadjechał. Od razu
zajęliśmy miejsca w przedziale i jak zwykle siedziałam przy oknie. Zobaczyłam w
nim odbicie Revenge i jej szyderczy uśmieszek. Wzdrygnęłam się na ten widok.
- Wszystko w
porządku? - zapytał Natsu
Spojrzałam
na niego i delikatni się uśmiechnęłam.
- Hai.
Pociąg
ruszył, więc postanowiłam przedstawić im mój plan. Nie był on zbyt
skomplikowany, a przynajmniej tak mi się wydawało. Polegał on na tym, że ja
walcze z jednym smokiem, a oni z drugim. Jednak musiałam to z 5 razy tłumaczyć
zanim Natsu załapał. Zbliżał się powoli wieczór. Słońce zachodziło w oddali.
Czas się zatrzyłam. Nie! Tylko nie to. Wstałam
i rozejrzałam się po przedziale. Nikogo
nie zobaczyłam, więc poszłam sprawdzić kolejne. W jednym siedzieli oni.
Przysiadłam się. Było tak jak kiedyś, gdy wspólnie wyruszaliśmy na misje.
- Kończy ci się czas... - zaczęła
Lisa
- ... musisz odnaleźć smoczą córkę...
- ... aby uratować przyszłość. -
dokończyła Mia
- Ale jak mam ją znaleźć?
- Jest ona blisko ciebie.
Zniknęli.
Wróciłam do naszego przedziału i usiadłam na miejscu. Natsu pytał się gdzie
byłam jednak nie słuchał go. Jest ona
blisko ciebie. Co to znaczy? Kim jest
smocza córka? Nawet nie zauważyłam kiedy nastała noc. Wszyscy już spali z
wyjątkiem Natsu. Zauważył, że się mu przyglądam i się szeroko uśmiechnął.
- Skąd znasz
Igneel'a? - zapytał
- Opiekował
się mną po śmierci Safiry. Wcześniej dosyć często nas odwiedzał i się ze mną
bawił.
- To
dlaczego go nienawidzisz?
Bo to przez niego Safira nie żyje.
- To już nie
twoja sprawa.
Zadawał
jeszcze pytanie, ale nie słuchałam go. Nienawiść.
Czy to przypadkiem nie z niej zrodziła się Revege? Z nienawiści i rozpaczy? To
w takim razie dlaczego nie przejęła kontroli? Przecież powinna być wstanie to
zrobić. Revenge?
Czego?
Dlaczego nie przejęłaś nade mną
kontroli, gdy dowiedziałam się prawdy?
Zapomniałaś już?
Próbowałam, ale mnie powstrzymałaś. Nie chciałaś, żeby ktokolwiek poznał twój
sekret. Nawet Hope. A teraz jeśli pozwolisz prześpie się.
To chyba na tyle. Więcej się od niej
nie dowiem. Spojrzałam
na Natsu. Zasnął. Wstałam z miejsca i poszłam poszukać pustego wagonu. Nie
zajęło mi to zbyt wiele czasu. Usiadłam i skupiłam moc w jednej ręcę. Pojawiła
się złota kula, a po chwili obraz. Najpierw rozmyty, następnie zaczął nabierać
ostrości i... nagle znikł. Cholera.
Wróciłam do naszego przedziału po księge i wyszłam. Otworzyłam ją na pierwszej
stronie. Sekretne i zakazane techniki
smoczych zabójców. Obiecałam sobie, że już nigdy z niej nie skorzystam, ale
nie mam wyboru. Szukałam konkretniej strony 342. 339, 340, 343 Gdzie jest 342? Powinna ty być. Przyjrzałam się
dokładniej. Wyrwana kartka, ale kiedy?
Przed oddaniem jej Mii.
Jak to? Dlaczego?
Ponieważ chciałaś je
chronić bardziej niż cokolwiek innego.
To gdzie teraz jest?
Myślisz, że tak łatwo
ci powiem?
Revenge. Gadaj.
You gave it to Lisa.
Rozumiem, ale dlaczego tego nie
pamiętam?
Tego już nie wiem.
Słońce
zaczęło wschodzić. Niedługo dotrzemy na
miejsce. Wróciłam do naszego przedziału i schowałam księgę. Chwilę później
wszyscy wstali.
- Za ile
będziemy na miejscu? - zapytała Erza
- Za jakąś
godzinę.
Nie miałam
ochoty rozmawiać. Zastanawiało mnie to czego dowiedziałam się od Revenge. W
sumie to nawet nie wiem co było na tej kartce. Pamiętam tylko stronę i że było
to ważne. Dlaczego nic nie pamiętam? Dotarliśmy
na miejsce, więc wzieliśmy bagaże i skierowaliśmy się do domu zleceniodawcy. Po
wyjściu dałam każdemu lakryme.
- Po co nam
to?
-
Rozdzielamy się. Gdy ktoś spotka smoki skontaktuje się z resztą za pomocą
lakrymy. Wystarczy powiedzieć: Połącz. oraz imię osoby z którą chcesz się
skontaktować. Tylko tego nie zgubcie. Bardzo ciężko było mi je zdobyć.
Skierowałam
się w stronę gór. Po kilku godzinach marszu znalazłam je. Wyjęłam lakryme, ale
po chwili ją schowałam. Revenge, chcesz
się zabawić?
Masz na myśli smoki?
Tak.
Z chęcią.
Przepraszam was... Wokół mnie pojawiła się ciemność.
Tonęłam w niej podczas gdy Revenge przejmowała kontrole. Jej walke ze smokami
obserwowałam z góry. Wygrywała, a przecież korzystała tylko z łuku. Jeden już
poległ. Zauważyłam, że reszta zbliża się do miejsca gdzie walczy Revenge. Musze odzyskać kontrolę i to szybko.
Revenge! Koniec!
Nie myśl, że pozwole
się tak łatwo uwięxić.
Skupiłam się
z całej siły. Powoli zaczęło pojawiać wokół mnie światło. Jeszcze troche. Prawie mi się udało gdy otoczyła mnie ciemność.
Jesteś słaba. Teraz to
ja mam kontrole.
Nie! Tonęłam w ciemności i nie mogłam nic
zrobić. Dlaczego?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wróciłam. Troche mi to zajęło, ale znowu pisze i nie mam zamiaru zawieszać bloga. Mam nadzieję że nowy rozdział się wam spodobał.